Najlepszą metodą "kursowania" jest poczytanie w necie, jak co zrobić, wprowadzeniu tego w życie - czyli zrobieniu zdjęć i zaprezentowaniu ich na forum. Koleżanki i Koledzy, bez owijania w bawełnę, wskażą błędy i na pewno poradzą, co z nimi zrobić.
Lars napisał(a):
Najlepszą metodą "kursowania" jest poczytanie w necie, jak co zrobić, wprowadzeniu tego w życie - czyli zrobieniu zdjęć i zaprezentowaniu ich na forum. Koleżanki i Koledzy, bez owijania w bawełnę, wskażą błędy i na pewno poradzą, co z nimi zrobić.
Ja jestem tego samego zdania......ale jak widać po rynku pełnym warsztatów, jest spora część ludzi, którzy potrzebują tego typu rozwiązań.
Czy Akademia SC, jest dobra - nie wiem, nie byłem i raczej prędko nie będę. Myślę, że trudno jest ocenić, czy dane warsztaty są dobre, czy złe. Bo jak to ocenić ?
Ocena warsztatów/zajęć jest bardzo trudna, ale uwierzcie mi - prowadzenie takich akcji jest jeszcze trudniejsze. Trzeba się na własnej skórze przekonać czy dany warsztat nam pasuje. Uważam, że pierwszorzędne znaczenie ma tu osoba prowadząca, która po pierwsze ma dużą wiedzę, a po drugie umiejętność jej przekazywania, pasję, entuzjazm... Niestety często to wszystko nie idzie w parze.
Nie wiem jak wyglądają warsztaty w Akademii Sony Centre ale trzeba być dobrej myśli
Nie wiem czy mówimy o tym samym ale ja byłem na takim warsztacie. Prowadził je Rafiki i było fajnie. W sumie to wtedy nauczyłem się pierwszych kroków z lustrzanką, dowiedziałem się o forum sony, foto-teamie i wielu innych rzeczach przez, które jestem tutaj i jeżdżę na plenery oraz dalej zajmuję się fotografią (w wolnym czasie co prawda ale zawsze coś ).
piotr111 - śmigaj na warsztaty , sa bardzo dobrze przygotowane i dowiesz się wszystkiego co chcesz
cześć wszystkim, ja od niedawna jestem posiadaczem A33 i również jestem zainteresowany rozwijaniem mojego nowego zainteresowania A kiedy i gdzie taka Akademia. Pozdrawiam
Tadeusz napisał(a):
Lars, jeszcze stosunkowo niedawno też tak zakładałem... obaj się myliliśmy
Fakt, troszkę to się zmieniło wraz ze spadkiem cen luster. Co nie zmienia mojego zdania nt. wszelakich kursów - dla mnie to co najwyżej nakreślenie ram możliwości sprzętu i nauka w stylu "Fotografowanie lustrzanką w weekend". Dużo więcej da to, co napisałem w swoim pierwszym poście w tym temacie: praktyka i konstruktywna krytyka innych.
A jak ktoś nie zna pojęć, które gdzieś wyżej wymieniłem - cóż, radzę zacząć od podstaw optyki (tak, wspaniała fizyka!), a później małymi kroczkami przerabiać to, co my zaczęliśmy lata temu. Ja, dla przykładu, na cudnej Smienie 2.
